czwartek, 27 stycznia 2011

Dlaczego wybieramy osiedla w zatłoczonych miastach?

Dlaczego wybieramy osiedla w zatłoczonych miastach ?

Autorem artykułu jest Tomasz R.



Jak pokazują najnowsze badania dla Polaków chcących zainwestować w nowobudowane osiedla w dużych miastach coraz większe znaczenie ma otoczenie samego osiedla.

Plac zabaw, parking, często podziemny, ławki przed mieszkaniami to już praktycznie standard w ofertach przygotowywanych przez deweloperów. Jednak wymagania stawiane wobec deweloperów są coraz wyższe. Poza takimi wymienionymi udogodnieniami jak plac zabaw, coraz częściej inwestorzy zwracają uwagę na takie elementy jak. Odległość od przedszkola, czy szkoły, czy w okolicy znajduje się basen, najbliższa siłownia, czy sprzęt outdoor fitness etc.
Z tego też powodu deweloperzy coraz częściej stawiają nowoczesne osiedla, obok tych już istniejących, gdzie istnieje już rozbudowana infrastruktura, oraz wiele budynków, czy placówkę, które zdecydowanie polepszają komfort życia.
Wiadomym jest, że deweloper nie może zagwarantować np. Zbudowania przychodni na nowym osiedlu. Czasem takie takie obiekty nigdy w okolicy nie powstają, a innym razem taka inwestycja pojawia się dopiero po kilku latach. Z tego powodu właśnie inwestycję „przypięte” do istniejącego osiedla, czy dzielnicy cieszą się coraz większym powodzeniem swobodnie konkurując z osiedlami nowymi osiedlami budowanymi na obrzeżach miast, których największym plusem jest cisza i przestrzeń.

Zmiana w gustach planujących kupić mieszkanie związana jest przede wszystkim ze zmianami w potrzebach i coraz młodszymi pokoleniami, które zamierzają inwestować. Teraz poza spokojem ważniejsza jest jak największa ilość wygospodarowanego wolnego czasu. Poza tym, dzisiejsi 40-latkowie dalej lubią się bawić w pubach, dyskotekach, chodzić na basen, czy siłownię, dlatego wolą zamieszkać tam gdzie mają bliżej do takich miejsc. Jeżeli dodać do tego, że niemalże na każdym nowym osiedlu jest nowoczesny plac zabaw i do tego ochrona pilnująca bezpieczeństwa również dzieci, to rzeczywiście wydaje się, deweloperzy mają coraz więcej do zaoferowania także całym rodzinom.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Masz prawo do bezpieczeństwa

Masz prawo do bezpieczeństwa

Autorem artykułu jest ARETE J. Paruch Sp. J



Coraz więcej wypadków przy pracy. O blisko 90% wzrosła liczba wypadków śmiertelnych. Polscy pracownicy giną tragicznie, ponieważ bagatelizowana jest kwestia bezpieczeństwa.

Ryzyko jest towarzyszem każdej profesji. Nie istnieje zawód wolny od zagrożeń. Fachowo określane jako zdarzenia niepożądane, mogą owocować różnie – począwszy od drobnych urazów fizycznych, aż na zgonach kończąc. I wbrew pozorom w większości przypadków i jednym, i drugim można zaradzić. Wystarczy wiedza i świadomość na temat zawodowego ryzyka, których wynikiem jest używanie odpowiedniego, atestowanego sprzętu. Jak się okazuje, drabina drabinie nie jest równa. Może mieć tyle samo szczebli, ale różny poziom bezpieczeństwa.

Tendencja zwyżkowa

- W I kwartale 2010 roku o blisko 60% wzrosła liczba poszkodowanych w wypadkach przy pracy - alarmuje Główny Urząd Statystyczny w opublikowanym niedawno raporcie. Przyczyną ponad połowy, tak jak w latach ubiegłych, było nieprawidłowe zachowanie się pracownika. Tuż za nim znalazła się organizacja pracy, jej stanowiska oraz niewłaściwy stan czynnika materialnego. Łącznie, przez okres pierwszych trzech 3 miesięcy 2010, wypadkom uległo 18 139 pracowników, co oznacza wzrost o 59,4 proc. w stosunku do tego samego okresu w roku 2009. O blisko 90% zwiększyła się liczba wypadków śmiertelnych. Od stycznia do marca tego roku zginęło 86 osób. Dla porównania w poprzednim roku w tym okresie zginęło 46 osób. Nieco inne dane na ten temat posiada Państwowa Inspekcja Pracy, do której, przynajmniej w teorii, wszystkie zdarzenia powinni zgłaszać pracodawcy. ­- Z danych PIP wynika, że liczba śmiertelnych ofiar wypadków przy pracy w pierwszym kwartale br. spadła o 8% (ze 108 do 99) w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego. W tym czasie o jedną czwartą zmalała również ogólna liczba poszkodowanych w wypadkach przy pracy, z 519 do 387 – mówi Marian Liwo, zastępca głównego inspektora pracy. Skąd różnica w danych? GUS m.in. podaje w raporcie informacje o poszkodowanych, którymi są pracownicy, ale również pracodawcy i samozatrudnieni. A PIP otrzymuje dane najczęściej od policji tylko o pracownikach. Jeśli pracodawca ulegnie wypadkowi, nie ma obowiązku zgłaszania tego do PIP-u. Jedną z głównych przyczyn jest niedostateczna wiedzy na temat bezpieczeństwa w pracy. - Ryzyko zawodowe zmniejszają m.in. prawidłowe szkolenia BHP, do których przeprowadzenia zobowiązany jest każdy pracodawca – wyjaśnia Marian Liwo, Zastępca Głównego Inspektora Pracy. -Trudno przestrzegać norm, gdy się ich nie zna. A brak wiedzy nie jest usprawiedliwieniem do łamania prawa w Polsce – dodaje. Jak podkreśla Marian Liwo, każdy pracownik musi znać ryzyko zawodowe, wynikające z pracy na danym stanowisku. - Pamiętajmy, że obowiązuje nas tzw. świadomość prawna – to coś więcej niż tylko znajomość przepisów. To także umiejętność ich interpretacji i poszanowania – zaznacza inspektor.

Znajomość norm BHP

obowiązuje nie tylko pracownika, ale także pracodawcę. - To, czy przepisy są w firmie przestrzegane, w dużej mierze zależy od pracodawcy - od jego podejścia, niebagatelizowania nakazów oraz nietraktowania ich jak zło konieczne – uważa Zastępca Głównego Inspektora Pracy. - Natura ludzka jest przekorna – robimy coś, mimo, że wiemy, że jest zabronione. W obowiązku pracodawcy leży egzekwowanie przestrzegania prawa przez jego pracowników – podkreśla Marian Liwo. Ale nie tylko. Zwierzchnik musi także zadbać o warunki na stanowisku pracy. - Kluczową rolę odgrywa organizacja pracy. Ład i porządek na stanowisku, odpowiednio dobrany sprzęt – maszyny i urządzenia zabezpieczające przed urazem, działaniem niebezpiecznych substancji, porażeniem prądem elektrycznym, itp. - wyjaśnia Marian Liwo. - Takie wyposażenie bezwzględnie musi spełniać wymagania dotyczące oceny zgodności wg. obowiązujących przepisów. Prawem zatrudnionych jest praca na bezpiecznym sprzęcie – zwraca uwagę inspektor. Zgadza się z nim Wojciech Łękawa, doradca techniczno - handlowy firmy KRAUSE ze Świdnicy na Dolnym Śląsku, producenta drabin i rusztowań z przeznaczeniem do użytku przemysłowego i indywidualnego. - Bezpieczeństwo pracowników zależy między innymi od firmy dostarczającej sprzęt, na którym pracują – wyjaśnia, dodając, że pracownik powinien więc mieć zaufanie do producenta. Gwarantem tego są m.in. znaki certyfikatów umieszczone na produktach przeznaczonych do prac w niebezpiecznych warunkach.

Nasze życie zależy od sprzętu

- Zawód strażaka jest specyficzny, przez to nie możemy odstąpić od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne. Mimo to regularnie przechodzimy szkolenia BHP, dotyczące sprzętu, którego używamy podczas służby – mówi sekcyjny Rafał Migas z Miejskiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. Także on zwraca uwagę na kluczową rolę, jaką odgrywa wyposażenie. - Przy nowoczesnym sprzęcie można skupić się na działaniu, a nie na tym, czy np. auto odpali – obrazowo przedstawia sprawę strażak. Transformacje jakościowe strażackiego sprzętu można zaobserwować na przykładzie aparatu oddechowego. Dzisiejszy jest lżejszy o blisko 15 kg, ma lepiej wyprofilowane szelki, które nie wrzynają się boleśnie w plecy i maskę, w której podciśnienie nie jest wymuszane oddechem. Najważniejszą kwestią jest dostosowanie wyposażenia ściśle do potrzeb danego zawodu, szczególnie jeśli chodzi o profesje o podwyższonym ryzyku. W szczególnym przypadku dotyczy to pracy na wysokościach, gdzie każdy ruch jest niebezpieczny. Używanie bezpiecznego sprzętu jest więc tutaj ubezpieczeniem, a nie kosztem – jak do tego niestety czasami podchodzą inwestorzy. – Obowiązują nas bardzo restrykcyjne procedury, jeśli chodzi o produkcję drabin specjalistycznych. Dowodem tego jest m.in. fakt, że certyfikaty przyznawane drabinom otrzymujemy zawsze tylko na 5 lat, potem się o nie ponownie staramy. Oznacza to, że musimy być na bieżąco z aktualnymi kwestiami dotyczącymi bezpieczeństwa– mówi przedstawiciel KRAUSE. Oprócz certyfikatów i atestów, o jakości sprzętu zaświadcza opinia samych użytkowników. – Kilka miesięcy temu przekazaliśmy nowy model drabiny strażakom z lokalnej komendy. To sprzęt nie tyle pomocny przy pożarach, ale przy skomplikowanych akcjach ratowniczych np. przy rozcinaniu wraków podczas wypadków samochodowych – mówi Wojciech Łękawa. Model drabiny MultiMatic, jaki otrzymali od nas strażacy, jest dodatkowo wyposażony w podest, który zapobiega wpadaniu stóp pomiędzy szczeble, zwłaszcza pod naciskiem ciężkiego sprzętu. Świdniccy strażacy to docenili i w ich samochodach gaśniczo-ratowniczych już znajdują się takie drabiny – dodaje przedstawiciel KRAUSE. Opinia ważna jest o tyle, że jak mówi wprost Rafał Migas: - Tak naprawdę nasze życie zależy od sprzętu, na którym pracujemy.

Mądrzy po szkodzie

Jeśli chodzi o społeczną świadomość ryzyka, to rośnie ona wprost proporcjonalnie do ilości wypadków przy pracy. I choć po raz kolejny sprawdza się powiedzenie o „Polaku mądrym dopiero po szkodzie”, specjaliści są dobrej myśli. –Sprzedaż drabin specjalistycznych rośnie, co dowodzi, że społeczeństwo staje się bardziej świadome – uważa przedstawiciel KRAUSE, Wojciech Łękawa. – Nasi partnerzy coraz większą uwagę zwracają na niezbędne atesty i certyfikaty, sami domagają się ich przedstawienia. Producent na podstawie certyfikatów wystawia deklarację zgodności na każdą produkowaną drabinę i rusztowanie – dodaje przedstawiciel jednego z głównych producentów drabin w Polsce. - Kiedy 8 lat temu wstępowałem do służby, średnia wieku samochodów wynosiła 20 lat. Teraz najstarsze z naszych aut ma 6 lat – tłumaczy sekcyjny Rafał Migas z Miejskiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. Jak się okazuje, dobre prognozy powinny cieszyć całe społeczeństwo. Wzrost liczby wypadków pociąga za sobą więcej dni niezdolności do pracy. Według Głównego Urzędu Statystycznego, w ciągu ubiegłego kwartału kształtowały się one w ilości 505 tysięcy (wzrost o 54,9% w stosunku do roku ubiegłego), co na jednego poszkodowanego daje 28 dni niezdolności do pracy (wzrost o 28,8%). - Przestrzeganie przepisów BHP leży przecież w społecznym interesie – zauważa Zastępca Głównego Inspektora Pracy Marian Liwo. -Pamiętajmy, że skutki ponosi nie tylko poszkodowany i jego rodzina, ale całe społeczeństwo, które w istocie pokrywa koszty finansowych świadczeń.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 20 stycznia 2011

Posadzki betonowe

Posadzki betonowe

Autorem artykułu jest malakretek



Beton to jeden z lepszych materiałów do tego aby cokolwiek zbudować. Dziś z betonu można zrobić niemalże każdą część domu, nawet płytki dachowe wykonywane są z tej substancji. Beton także stosowany jest do wykonania podłogi.

Posadzki betonowe wspaniale nadają się do wykończenia podłogi wszędzie tam gdzie jest potrzeba jej wzmocnienia, nadają się także do wykonania podłogi w domu, aby potem móc pokryć płytkami ceramicznymi czy tez panelami drewnianymi. Największe zastosowanie znalazły jednak w przemyśle.

Zastosowanie w przemyśle.

posadzki

Tam posadzki przemysłowe stosuje się już masowo i są to naturalne podłogi. Zwykła standardowa posadzka przemysłowa wykonana jest z betonu. Nadaje się ona bardzo dobrze do tego, aby wytrzymać duże obciążenia. Beton ten wzmacniany jest specjalnymi utwardzaczami, dzięki czemu jest on o wiele bardziej wytrzymały od zwykłej betonowej konstrukcji. Na rynku pojawiają się także posadzki mineralne, które są jeszcze bardziej wytrzymałe a ich kompozycja składa się z kilku komponentów.

Posadzki żywiczne.

Posadzki przemysłowe dodatkowo mogą być powlekane posadzki przemysłowespecjalną żywicą. Są to tak zwane posadzki żywiczne. Warstwa wylewanej żywicy waha się od pięciu do trzydziestu milimetrów. Żywica może być wylewana w różnych kolorach i kompozycjach, co najlepiej można zobaczyć na parkingach podziemnych. Posadzki żywiczne stosuje się najczęściej tam, gdzie są możliwe duże zabrudzenia i wymagają one częstego mycia. Są one odporne na bardzo wiele zabrudzeń, a także substancji. Każde posadzki przemysłowe charakteryzują się ogromną odpornością na ścieranie, dlatego też są tak popularne. Szczególnie w przemyśle gdzie na wszelkich halach produkcyjnych są duże obciążenia, nie tylko pod postacią wzmożonego ruchu, ale także pod postacią ruchu maszynowego. Posadzki przemysłowe, gwarantują to, że podłoga będzie wytrzymała i będzie na wysokim poziomie. Warto jest na to wszystko zwrócić uwagę. Znajdują one zatem zastosowanie nie tylko w domu, ale i w przemyśle czy też budynkach użyteczności publicznej.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kurtyny powietrzne

Kurtyny powietrzne

Autorem artykułu jest krzysiekjanowo



Kurtyny powietrzne mają szerokie zastosowanie we współczesnym budownictwie. Jako element wykończeniowy pozwalają właścicielom budynków, które są często uczęszczane przez ludzi na zachowanie odpowiedniej temperatury w budynku.

Kurtyny powietrzne, inaczej nazywane zasłonami powietrznymi to urządzenia które mają blokować przepływające powietrze. Urządzenie to montowane jest zazwyczaj w okolicach drzwi. Dzięki temu łatwo tworzy się ową zasłonę. Kurtyny powietrzne zazwyczaj zbudowane są z wentylatorów, który pracują na obiegowym powietrzu oraz wymienników ciepła, jednak nie wszystkie kurtyny posiadają owe wymienniki. Kurtyny powietrzne możemy podzielić ze względu na zabudowę oraz temperaturę powietrza jaką nawiewają. Ze względu na zabudowę dzielimy na pionowe- montowane przy drzwiach lub w ich okolicy oraz poziome, które montuje się zazwyczaj nad drzwiami. Istnieje także podział z uwagi na nawiewaną temperaturę powietrza. Są to kurtyny powietrzne ciepłe oraz zimne. Ciepłe montowane są w miejscach gdzie stara się nie dopuścić do nawiewania zimnego powietrza, natomiast zimne mają zapobiegać ciepłemu powietrzu (na przykład ochrona chłodni przed ciepła temperaturą). Kurtyny powietrzne instaluje się najczęściej w budynkach, w których drzwi otwiera się nadzwyczaj często. Patrząc na najbliższy przykład czyli markety spożywcze. Drzwi automatycznie otwierane są w ruchy non stop, od zamknięcia do otwarcia. By niechciane powietrze z dworu nie dostawało się do środka właśnie tam owe kurtyny powietrzne mają najczęstsze zastosowanie. Nie dopuszczają zimna podczas zimowych miesięcy i odwrotnie latem nie pozwalają na dostanie się do środka ciepłego powietrza. Oczywiście inną kwestią jest wybór odpowiedniej kurtyny powietrznej. Tutaj sami właściciele lokali i pomieszczeń powinni wiedzieć jaka będzie najlepiej wydajna, a dodatkowo jej koszty eksploatacji nie będą zbyt wysokie.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 19 stycznia 2011

Kotły na eko-groszek

Kotły na eko-groszek

Autorem artykułu jest Michał Kurzydłowski



Wśród użytkowników kotłów centralnego ogrzewania kotły na tak zwany "eko-groszek" stają się coraz bardziej popularne. Firmy produkujące urządzenia grzewcze opracowują kolejne modele tych urządzeń. Dlaczego?

Ponieważ w Polsce jest sporo lasów, a duża część obywateli naszego państwa zamieszkuje tereny nie do końca miejskie - zawsze największym popytem cieszyły się kotły na paliwa stałe. Tylko nieliczni mogli sobie pozwolić na komfort ogrzewania w postaci zaprogramowanego na cały tydzień kotła na gaz lub olej, który nie absorbował ani czasu, ani uwagi.

Kotły na eko-groszek pozwalają przy niewielkich kosztach ogrzewania osiągnąć podobny komfort. Jest to możliwe dzięki temu, że są przystosowane do spalania węgla o znormalizowanej wielkości (od 5 - 25mm średnicy) - jest to tak zwany eko-groszek. Razem z kotłem montuje się zasobnik połączony podajnikiem ślimakowym z komorą spalania. Tam natomiast jest zamontowany specjalny palnik retortowy (czyli bez zamontowanego w komorze rusztu). W co lepszych modelach tych urządzeń palnik jest modulowany mniej więcej w zakresie od 30 - 100% co zapewnia bardziej ekonomiczne ogrzewanie. Cały mechanizm jest sterowany za pomocą programatora (w wielu modelach jest także możliwość sterowania z uwzględnieniem temperatury na zewnątrz). Eko-groszek dla wygody klientów jest pakowany w worki (zazwyczaj po 25 kg), co dodatkowo poprawia komfort użytkowania. Podsumowując kotły na eko-groszek dają taki sam komfort jak kotły gazowe czy olejowe - należy tylko co jakieś dwie doby dosypać do zasobnika kilka worków węgla. Bardzo sprytnie to ktoś wymyślił :)

Chociaż więc sam węgiel o znormalizowanej wielkości jako paliwo jest trochę droższy od też bardzo popularnego na naszym rynku miału, to jednak wziąwszy pod uwagę komfort użytkowania i tak bardzo dużo osób decyduje się na kotły na eko - groszek.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl