piątek, 1 października 2021

Czy warto inwestować w maszyny budowlane?

W ostatnim czasie bardzo dobrze rozwija się budownictwo a co za tym idzie wzrasta popyt na różne rodzaje maszyn budowlanych, które są najważniejszymi narzędziami na placu budowy. Koparki, buldożery, podnośniki koszowe, nożycowe, a nawet osprzęt, taki jak łyżki koparkowe i wiele wiele innych pozwalają jednemu pracownikowi budowlanemu wykonać pracę dziesięciu ludzi w tym samym odcinku czasu.

Aby każda firma budowlana lub wykonawca mógł odnieść sukces, musi posiadać odpowiednie maszyny budowlane dostępne w każdej chwili. Czy w takim razie firmy i osoby prywatne powinny kupować cały sprzęt od razu? A może mądrzej jest go wydzierżawić na podstawie potrzeb? Co zrobić ze sprzętem, który się zużyje lub nie będzie nam już potrzebny? Czy warto skorzystać ze skupu maszyn budowlanych?

Plusy i minusy zakupu sprzętu budowlanego

Jeśli firma lub wykonawca ma kapitał, to najlepszą decyzją jest kupić maszyny budowlane na zewnątrz. To sprawia, że dostępność nie jest już problemem, ponieważ sprzęt jest zawsze gotowy w każdej chwili dla każdego miejsca pracy, które go potrzebuje. Jest to rozwiązanie bardzo wygodne i oszczędne. Operatorzy mogą nauczyć się i opanować konkretną maszynę, co spowoduje wzrost wydajności. Wiadomo kapitał jest tu kluczem. Posiadanie maszyny budowlanej oznacza, że firma lub osoba fizyczna jest odpowiedzialna za transport, przechowywanie i przede wszystkim konserwację. Istnieje wiele kosztów związanych z posiadaniem maszyn budowlanych i nie jest to tylko koszt początkowy.  Jeśli jednak okaże się, że dana maszyna na przykład koparka zepsuje się, zużyje lub będzie potrzeba wymienić ją na lepszy model można skorzystać ze skupu maszyn budowlanych. W ten prosty sposób pozbędziemy się kłopotu i odzyskamy jakąś kwotę pieniędzy, którą będziemy mogli zainwestować dalej. W sytuacji, gdy kapitał jest ograniczony, będziesz musiał podejmować decyzje dotyczące wyboru sprzętu budowlanego, który zakupisz. Ciężkie pojazdy budowlane kosztują dużo pieniędzy, ale ręczny sprzęt budowlany może być o wiele tańszy. Oczywiście jeśli firma budowlana lub wykonawca ma bardziej sporadyczne obciążenie pracą, leasing może być najlepszą opcją, jeśli chodzi o posiadanie maszyn budowlanych. Leasing jest znacznie bardziej opłacalną opcją w takich sytuacjach, ponieważ firma nie musi się martwić o przechowywanie maszyny w czasie przestoju, transport maszyny na miejsce pracy, a nawet wykonywanie wszystkich rutynowych czynności konserwacyjnych związanych ze sprzętem budowlanym - firma leasingowa zajmie się tym wszystkim. Ponadto, ponieważ istnieje tak wiele różnych typów maszyn budowlanych, leasing tylko maszyn potrzebnych do konkretnej pracy przez określony czas jest o wiele tańszy niż zakup różnych maszyn na własność.

Co może nam ułatwić podjęcie decyzji?

Oczywiście, z biegiem czasu, koszt leasingu sprzętu może naprawdę zacząć się sumować i okaże się, że zrobi się z tego całkiem wysoka kwota i ogromny koszt dla firmy. Innym minusem jest fakt, że firma budowlana może być zmuszona czekać na sprzęt, przez co może nie zakończyć pracy w określonym czasie i harmonogramie. Wreszcie, niektóre mniej niż uczciwe firmy leasingowe obiecują o wiele więcej niż dostarczają. Znalezienie odpowiedniej firmy leasingowej pozwoli oczywiście uniknąć wielu z tych problemów, ale są one ważne dla firmy budowlanej lub wykonawcy, aby być świadomym przed podjęciem decyzji o leasingu. Także zakup maszyn budowlanych jest znacznym wydatkiem dla każdej firmy, ponieważ wymaga dużej ilości kapitału na zakup oraz poświęconego czasu na znalezienie odpowiedniego sprzętu dla swoich zadań. Jedną z opcji, którą warto rozważyć jest też kupić używany sprzęt. Pamiętajmy, że korzystając ze skupu maszyn budowlanych zapewniamy sobie znalezienie odpowiedniego rozwiązania w razie awarii czy zużycia sprzętu i dajemy sobie możliwość odzyskania jakieś części w gotówce.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Z jakimi problemami zmagają się firmy budowlane?

Mimo pandemii branża budowlana nie zwalnia. Deweloperzy realizują kolejne inwestycje, a firmy wykończeniowe dwoją się i troją, aby zakończyć remonty na czas. Nie oznacza to jednak, że firmy budowlane nie odczuły konsekwencji COVID-19. Z jakimi problemami się zmagają i jak je pokonać?

Branża budowlana jest jedną z niewielu, których nie dotknął kryzys spowodowany pandemią COVID-19. Deweloperzy kontynuują realizację inwestycji, a firmy wykończeniowe przygotowują mieszkania pod klucz. W przeciwieństwie do Austrii, Włoch czy Belgii przedstawiciele budowlanki nie muszą mierzyć się bowiem z żadnymi odgórnymi ograniczeniami administracyjnymi. Poza koniecznością dostosowania pracy do nowej sytuacji epidemiologicznej, nie spadły na nich także ograniczające wykonywanie obowiązków rządowe restrykcje. Nie oznacza to jednak, że branża nie mierzy się z konsekwencjami COVID-19. W tym przypadku są to jednak konsekwencje wynikające z kryzysu i ograniczeń w pozostałych sektorach gospodarki.

Potwierdzają to sami przedsiębiorcy. Jak wynika z badania zrealizowanego dla BIG InfoMonitor przez Keralla Research, połowie mikro-, małych i średnich firm wciąż nie udaje się przywrócić obrotów sprzed pandemii, choć nie zawsze są one ofiarami całkowitego czy częściowego lockdownu. Poza narzuconymi obostrzeniami szkodzić może też nieodpowiednie usytuowanie czy też współpraca z zamrażanymi branżami. W efekcie choć o całkowitym lub częściowemu zamknięciu wynikającym z obostrzeń pandemicznych mówi jedna piąta (21 proc.) ankietowanych firm, to dodatkowo co dziesiąta (10 proc.) cierpi dlatego, że działa na rzecz niefunkcjonujących biznesów. W rezultacie, aż połowa firm informuje, że w czasie pandemii ich obroty spadły, bo nawet podmioty działające w nieskrępowany sposób odczuwają skutki cięcia kosztów.

Konsekwencje pandemii a branża budowlana

W pierwszej fazie pandemii na skutek zamknięcia granic firmy budowlane musiały się zmierzyć z potężnym wyzwaniem – odpływem pracowników z Białorusi i Ukrainy. Biorąc pod uwagę fakt, że osoby zza wschodniej granicy stanowią duży odsetek pracowników budowlanych w Polsce, zaistniałe okoliczności postawiły wiele projektów pod znakiem zapytania. Sporą niedogodnością były (i wciąż są) zamknięte hotele, hostele i pensjonaty. Nawet jeśli zagraniczni fachowcy dotrą do Polski, dużą bolączką może być ich zakwaterowanie. Zwłaszcza jeśli mówimy nie o pojedynczych jednostkach, lecz o całych ekipach liczących kilkanaście, a często nawet kilkadziesiąt osób. To jednak nie wszystko. Na skutek zamknięcia granic i przerwania ciągów komunikacyjnych przedstawiciele branży boleśnie odczuli braki materiałów budowlanych i…ich podwyższone ceny. Aby zachować rentowność, wielu z nich zaczęło szukać intratnych okazji, nawiązując współpracę z przypadkowymi dostawcami. Takie tendencje dotknęły całą branżę, a z powodu globalnego kryzysu ryzyko niewypłacalności kontrahentów znacząco wzrosło.

Skutecznym rozwiązaniem, które pozwoli zminimalizować ryzyko towarzyszące nawiązaniu transakcji (nie tylko) w branży budowlanej, jest skorzystanie z nowoczesnych narzędzi oferowanych przez BIG InfoMonitor.

Czym jest BIG InfoMonitor?

BIG InfoMonitor to instytucja, która zgodnie z Ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych zbiera, gromadzi i udostępnia informacje gospodarcze czyli innymi słowy informacje o zobowiązaniach osób i firm. Są to zarówno informacje o przeterminowanym zadłużeniu (informacje negatywne), jak i te o zobowiązaniach płaconych w terminie (informacje pozytywne). Część bazy BIG zawierająca dane o długach (informacjach negatywnych) jest potocznie nazywana Rejestrem Dłużników. Figurują w nim dane podmiotów, które nie wywiązały się ze swoich obowiązków płatniczych i których dane zniecierpliwieni wierzyciele umieścili na czarnej liście.

Nawiązując współpracę z BIG-iem, możesz nie tylko wpisać do Rejestru Dłużników dane nierzetelnych płatników, ale także sprawdzać wiarygodność płatniczą potencjalnych kontrahentów jeszcze przed nawiązaniem współpracy.

Jak sprawdzić firmę – krok po kroku

Aby sprawdzić firmę:

    • wejdź na stronę BIG
    • InfoMonitor
    • www.big.pl
    • i zarejestruj się, zakładając
    • BIGKonto
    • ;
    • prześlij skany dokumentów rejestrowych firmy (CEIDG, KRS itp.) z odpowiednią, wymaganą przez BIG klauzulą oraz skan bądź zdjęcie dokumentu tożsamości osoby upoważnionej do reprezentowania firmy.

Po weryfikacji dokumentów BIG InfoMonitor prześle drogą mailową potwierdzenie aktywacji usługi, a Ty będziesz mógł wygenerować raport o przedsiębiorcy.

Generując raport o przedsiębiorcy:

  • dowiesz się, czy firma, z którą chcesz nawiązać współpracę, ma opóźnienia w płatnościach
  • wpisane przez innych przedsiębiorców do Rejestru Dłużników
  • ;
  • zamieścisz w umowie stosowne zapisy, które zmniejszą Twoje ryzyko i ochronią płynność finansową (jeśli okaże się, że wiarygodność płatnicza potencjalnego kontrahenta nie jest wzorcowa);
  • zamawiając raport rozszerzony
  • zyskasz dostęp do danych z Biura Informacji Kredytowej i Związku Banków Polskich oraz danych z bazy przeswietl.pl obrazujących powiązania kapitałowe i osobowe, wyniki finansowe i wiele innych.

Do sprawdzenia innej firmy w Rejestrze Dłużników BIG nie jest wymagana umowa z BIG InfoMonitor. Jeśli chcesz pobierać informacje rozszerzone o dane z baz BIK i ZBP, wymagana jest umowa abonamentowa. Jest kilka pakietów dla biznesu, które łatwo dopasujesz do skali i potrzeb swojej firmy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Fotowoltaika: Mój Prąd 3.0 podtrzyma boom?

Osoby, które interesuje przydomowa fotowoltaika, może ucieszyć zapowiedź szybkiej kontynuacji programu Mój Prąd. Wnioski będzie można składać już niebawem.

Wiele osób żałuje, że nie udało im się złożyć wniosku w ramach drugiej edycji programu Mój Prąd. Wspomniana inicjatywa przyczyniła się do tego, że przydomowa fotowoltaika w Polsce nie jest już zupełnie rzadkim zjawiskiem. Informacje umieszczone na stronie internetowej programu Mój Prąd wskazują, że na razie skorzystało z niego ponad 150 000 gospodarstw domowych. Niebawem ta liczba znacząco się zwiększy, ponieważ Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarski Wodnej już zapowiedział realizację trzeciej edycji programu Mój Prąd. Ekspert portalu NieruchomosciSzybko.pl wyjaśnia, co już wiemy o tej inicjatywie. Warto oczywiście pamiętać, że fotowoltaika w Polsce nie ogranicza się do przydomowych instalacji, których budowę aktualnie wspiera państwo. Wszystko wskazuje na to, że inwestorzy sprzedający prąd wytworzony z energii słonecznej też będą bardzo aktywni w bieżącym roku.

Nasz artykuł w dużym skrócie:

  • Kolejny nabór wniosków w programie Mój Prąd ma się zacząć na początku lipca 2021 r.
  • Prawdopodobnie dofinansowanie będzie obejmowało również punkty ładowania samochodów elektrycznych.
  • Program Mój Prąd dodatkowo przyspieszy wzrost liczby domów z fotowoltaiką na rynku wtórnym.

Poniżej prezentujemy więcej informacji o trzeciej odsłonie programu Mój Prąd. Przy okazji analizujemy też inne aspekty rozwoju fotowoltaiki w Polsce.

Nowy program ruszy na początku lipca 2021 r.

W ramach wstępu, warto przypomnieć, że poprzednia edycja programu Mój Prąd działała od 13 stycznia 2020 roku do 6 grudnia 2020 roku. Mowa o terminie naboru wniosków. Już od pewnego czasu pojawiały się spekulacje odnośnie uruchomienia trzeciego naboru wniosków jeszcze w bieżącym roku. Sprawę niedawno wyjaśnił wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dzięki jego oświadczeniu wiemy już, że nowy nabór wniosków do „Mojego Prądu” rozpocznie się 1 lipca 2021 r. Jeżeli chodzi o wysokość wsparcia, to na razie można być pewnym tego, że będzie ona zależna od zakresu rzeczowego inwestycji.

Wiemy ponadto, że trzecia edycja opisywanego programu zostanie sfinansowana ze środków unijnych i będą nią objęte koszty budowy niewielkich instalacji fotowoltaicznych (2 kW - 10 kW), które wnioskodawcy ponieśli od 1 lutego 2020 r. do 31 grudnia 2023 r. Podobnie jak poprzednio, wymogiem będzie podłączenie nowo powstałej instalacji prosumenckiej (na własne potrzeby) do sieci OSD, czyli Operatora Systemu Dystrybucyjnego. Kolejny nabór wniosków ma potrwać do 20 grudnia 2021 roku, ale NFOŚiGW zapowiada, że może on się zakończyć wcześniej w razie dużego zainteresowania. Jest to całkiem możliwy wariant. Fotowoltaika zwraca bowiem coraz większą uwagę przeciętnego Kowalskiego.

Fotowoltaika połączy się z elektromobilnością

Ważny wydaje się także fakt, że NFOŚiGW zapowiada dość istotne zmiany dotyczące zasad nowej edycji programu Mój Prąd. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej planuje rozszerzenie opisywanego programu o dodatkowe rozwiązania, które pomogą prosumentom w lepszym wykorzystywaniu wytworzonego prądu. Wiadomo, że NFOŚiGW poważnie rozważa objęcie dofinansowaniami takich elementów jak punkty ładowania dla samochodów elektrycznych, inteligentne systemy zarządzające energią w domu oraz magazyny ciepła lub chłodu. Kwestia punktów ładowania pojazdów na pewno dobrze wpisuje się w strategię rządu związaną z elektromobilnością.

Domy z fotowoltaiką są na rynku wtórnym …

Tak jak już wspomnieliśmy, poprzednie edycje programu Mój Prąd sprawiły, że przydomowa fotowoltaika nie jest już postrzegana w Polsce jako zupełne novum. Można przypuszczać, że Mój Prąd 3.0 dodatkowo przyspieszy ten trend. Warto nadmienić, że takie inicjatywy nie oddziałują wyłącznie na obecnych właścicieli domów, przy których została uruchomiona fotowoltaika. Eksperci agencji NieruchomosciSzybko.pl zauważają, że instalacje fotowoltaiczne jako element używanych domów coraz częściej pojawiają się na rynku wtórnym. Mogą one być sporym atutem sprzedażowym pod warunkiem, że są sprawne, znajdują się w dobrym stanie technicznym i nie będą wymagały sporych nakładów finansowych w najbliższym czasie.

Inwestorzy zwracają uwagę na inne kwestie

Zapowiadany niebawem start trzeciej edycji programu Mój Prąd 3.0 oczywiście nie ma kluczowego znaczenia dla inwestorów. Rządowa inicjatywa wspiera bowiem prosumentów, czyli te osoby, dla których fotowoltaika jest tylko sposobem zaspokojenia własnych potrzeb energetycznych. Inwestorzy muszą natomiast brać pod uwagę fakt, że większe zainteresowanie ze strony prosumentów może spowodować wzrost cen niektórych komponentów potrzebnych do budowy instalacji fotowoltaicznych.

Tym niemniej, bieżący rok zapowiada się dobrze dla fotowoltaicznych inwestorów, choć widoczne jest coraz większe nasycenie rynku. Na korzyść dalszych inwestycji przemawia natomiast spodziewany wzrost cen prądu oraz jego rosnące zużycie. Pojawia się też szansa na korzystne dla inwestorów zmiany w ustawie o odnawialnych źródłach energii. Można zatem spodziewać się, że w 2021 r. nadal będzie rosnąć liczba osób budujących własne farmy fotowoltaiczne lub wydzierżawiających działki na ten cel. Więcej o inwestycjach związanych z fotowoltaiką można przeczytać w książce „Jak bez wysiłku i pieniędzy zarabiać na nieruchomościach”.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Rozbudowa domu będzie hitem w 2021 roku?

Wiele wskazuje na to, że rozbudowa domu będzie rozwiązaniem nieco częściej wybieranym przez Polaków. Opisujemy ciekawe aspekty związane z taką inwestycją.

Ostatnie trzy lata upłynęły pod znakiem rekordowo szybkiego wzrostu kosztów budowy domów jednorodzinnych. Ostrożne szacunki wskazują, że od początku 2018 r. do końca 2020 r. budowa własnych „czterech kątów” średnio podrożała o 20% - 30%. Kolejny, kilkuprocentowy wzrost miał miejsce na początku 2021 roku i był związany z wprowadzeniem nowych norm dotyczących energochłonności. Trudno się zatem dziwić, że w obliczu wspomnianych zmian i dodatkowego wzrostu cen działek budowlanych z poprzednich lat, wielu Polaków będzie myślało o alternatywnych sposobach zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych. Przykładem jest adaptacja budynku niemieszkalnego lub rozbudowa starszego domu. Mowa o domu, który został kupiony w celu rozbudowy lub oddziedziczony. Eksperci portalu NieruchomosciSzybko.pl prezentują podstawowe informacje prawne dotyczące rozbudowy. Warto również dowiedzieć się, ile domów co roku jest rozbudowywanych w Polsce.

Nasz artykuł w dużym skrócie:

  • Roczna liczba domów rozbudowywanych przez Polaków jest stosunkowo mała.
  • Opisywana sytuacja sugeruje, że problem stanowią bariery formalne.
  • Usunięcie wspomnianych barier mogłoby ułatwić wielu osobom zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych.

Przygotowany artykuł poniżej prezentuje więcej ciekawych informacji, które dotyczą rozbudowy domów jednorodzinnych (wykonywanej przez prywatnego inwestora).

Rodacy co roku rozbudowują około 1000 domów …

Ciekawy temat, jakim jest rozbudowa domu dość rzadko gości w branżowych analizach. Najpierw warto zatem sprawdzić, o jak dużej skali tego zjawiska w ogóle mówimy. Dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują, że w ostatnich latach prywatni inwestorzy zakończyli rozbudowę następującej liczby starszych domów:

  • 2009 r. - 1 324 domy
  • 2010 r. - 1 295 domów
  • 2011 r. - 1 278 domów
  • 2012 r. - 1 360 domów
  • 2013 r. - 1 459 domów
  • 2014 r. - 1 251 domów
  • 2015 r. - 1 254 domy
  • 2016 r. - 1 275 domów
  • 2017 r. - 1 281 domów
  • 2018 r. - 1 109 domów
  • 2019 r. - 1 339 domów
  • 2020 r. - 1 294 domy

Powyższe dane dotyczą zarówno domów rozbudowanych na podstawie pozwolenia, jak i zgłoszenia budowlanego. Analizowane statystyki GUS-u wskazują, że liczba dokonywanych rozbudów już od dłuższego czasu pozostaje względnie stała, ale równocześnie jest niewielka w skali całego kraju. Chodzi zwłaszcza o porównanie z liczbą domów, które co roku są rozpoczynane przez prywatnych inwestorów.

Rozbudowa domu na zgłoszenie stanowi rzadkość

W świetle powyższych informacji rodzi się pytanie, czy rozbudowa domu nie mogłaby być popularniejsza. Można bowiem przypuszczać, że liczba rodzin zainteresowanych rozbudową starszego domu jest w skali roku większa niż tylko 1000 - 1500. Możliwość łatwej rozbudowy nabiera szczególnego znaczenia w kontekście wspomnianego już wzrostu kosztów zakupu działki oraz cen materiałów budowlanych i robocizny. Pewne znaczenie ma również kontekst społeczny. Jest on związany z wyludnianiem się mniejszych miejscowości i coraz większą liczbą pustych domów z czasów PRL-u, które można by lepiej zagospodarować.

Informacje przekazywane przez osoby zajmujące się na co dzień tematyką pozwoleń budowlanych sugerują, że problem stanowią nieprecyzyjne przepisy. W tym kontekście warto pamiętać, że rozbudowa domu rozumiana jako zmiana skutkująca powiększeniem kubatury budynku, co do zasady wymaga pozwolenia na budowę. Trzeba też nadmienić, że prawo budowlane pod pojęciem budowy obiektu budowlanego rozumie również jego odbudowę, rozbudowę i nadbudowę.

Nowelizacja przepisów prawa budowlanego z 2015 r. wprowadziła możliwość rozbudowy domu na podstawie zgłoszenia budowlanego. Istnieje jednak wymóg związany z tym, że nawet po zakończeniu inwestycji zakres oddziaływania budynku nie powinien przekraczać granic działki. Stanowi to problem na przykład wtedy, gdy zabudowa jest gęsta, a wymagane odległości względem granicy działki nie mogą zostać utrzymane. Praktyka pokazuje również, że urzędy ostrożnie podchodzą do opcji, jaką jest rozbudowa domu na zgłoszenie. Taka sama sytuacja dotyczy również budowy nowego domu na zgłoszenie. W przypadku rozbudowy, dodatkowy kłopot stanowią m.in. nieprecyzyjne przepisy dotyczące warunków technicznych.  

Największym problemem bywają kwestie formalne

Wiele osób zainteresowanych tematem rozbudowy starszego domu niestety napotkało poważniejsze utrudnienia niż tylko konieczność uzyskania zgody budowlanej. Przykład stanowią kłopoty związane z brakiem dokumentacji potwierdzającej legalność budowy. Takie problemy zniechęcają potencjalnych inwestorów, mimo że 19 września 2020 r. weszły w życie regulacje ułatwiające legalizację samowoli budowalnych w przypadku budynków użytkowanych co najmniej od 20 lat (artykuł 49f ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane).

Jeszcze ważniejszym utrudnieniem mogą być niejasne przepisy dotyczące warunków technicznych. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie wskazuje, że rozbudowywane domy nie muszą spełniać wszystkich współczesnych wymagań technicznych. Niestety, możliwość stosowania takiego wyjątku wzbudza kontrowersje i staje się przyczyną sporów z urzędnikami.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

wtorek, 5 stycznia 2021

Ocieplenie pianą poliuretanową - Jak wybrać odpowiednią firmę?

W gąszczu różnych ofert dotyczacych ocieplenia budynku bardzo łatwo się zgubić. Na co więc warto zwrócić uwagę przy wyborze firmy izolacyjnej dla domu lub firmy?

Po dekadach dominacji styropianu i wełny mineralnej, inwestorzy zaczęli szukać ciekawszych alternatyw i... piana poliuretanowa spełniła wszelkie ich wymagania. Jak wobec tego wybrać odpowiednią firmę, która wykona skuteczne i pewne ocieplenie budynku na lata?

ocieplenie pianą
źródło: https://izolacjapianka.pl

Zacznijmy krótko od tego czym właściwie jest piana poliuretanowa i skąd wzięło się jej zastosowanie w budownictwie!

Wokół pianki poliuretanowej narosło wiele mitów, postarajmy się obalić ten dotyczący jej początków. Nie jest to produkt nowy – wynalazek ostatnich dziesięcioleci. Niemiecki chemik Otto Bayer poszukując alternatywy dla opon gumowych wynalazł go w 1937.

Zastosowanie w budownictwie rozpoczęto od izolacji dachów płaskich dużych obiektów, oraz w przemyśle rafineryjnym.

ocieplenie pianą

Istotny wzrost zastosowania tego rozwiązania w budownictwie mieszkaniowym przypada na kryzys energetyczny wywołany wojną Jom Kipur z 1973 ( wstrzymanie handlu ropą naftową z krajami popierającymi Izrael). Baryłka podrożała o 600 %, a więc koszty energii gigantycznie wzrosły.

Większość branż w tym budownictwo coraz usilniej poszukiwało rozwiązań do ograniczania strat energii. Mimo ustania kryzysu rozwiązanie zadomowiło się na dobre. Do tego stopnia, że na terenie USA pianka PUR jest zalecanym rozwiązaniem termoizolacyjnym w budynkach użyteczności publicznej, oraz przedszkolach i żłobkach.

ocieplenie pianą

Powyższy zarys historyczny pozwolił nam zrozumieć nieco więcej na temat rozwoju piany poliuretanowej. Teraz przejdźmy do konkretów, które mogą zdecydować o tym jaki będzie Twój komfort życia oraz rachunki za prąd i ogrzewanie przez kolejne dekady!

ociepenie pianą
źródło: https://izolacjapianka.pl

Na co zwrócić uwagę przy wyborze firmy zajmującej się izolacją pianą poliuretanową?

Opinie - pierwszy krok

Rozważając zatrudnienie danej ekipy warto zacząć od opinii dotychczasowych klientów. Sprawdź zarówno ilość, jak i jakość opinii. Jeżeli w internecie znajdziesz głównie kilkuwyrazowe opinie, które wzbudzają Twoje podejrzenia, to... lepiej unikat tego wykonawcy. Dlaczego? Ponieważ mogą to być kupione, nieprawdziwe referencje. Jest to skrajnie nieetyczne zachowanie, które powinno powodować zapalenie sie w Twojej głowie "czerwonej lampki".

Prawdziwe referencje klientów to prawdziwa kopalnia wiedzy na temat firmy. Jeżeli dotychczasowi klienci są zadowoleni z całego procesu realizacji oraz efektów, to nie masz powodów do obaw - możesz zaufać takiej firmie.

Zwróć również uwagę na daty wystawiania opinii. Jeżeli spływają one stopniowo od kilku lat, to nie ma powodów do obaw. Jeśli natomiast 100 opinii pojawiło się w ciągu tygodnia, a firma składa się z 2 osób, to możesz mieć uzasadnione obawy co do rzetelności tych opinii.

Gdzie szukać opinii? 

Najłatwiej zacząć od takich serwisów jak Facebook, Google oraz Oferteo.

Realizacje - dowody na profesjonalizm

Kolejnym istotnym elementem, na który warto zwrócić uwagę, to zdjęcia z realizacji. Poza samym sprawdzeniem estetyki praw, uzyskasz jeszcze jedną ważną informację - potwierdzenie doświadczenia. 

Jeżeli dana firma publikuje wiele zdjęć i filmów z realizacji, to po prostu oznacza, że mają oni wiele zleceń, co dodatkowo potwierdza wysoką jakość ich prac.

Ponadto, jeżeli specjaliści z danej firmy wykonują wiele różnych natrysków (izolacja poddasza, izolacja dachu, izolacja magazynów, izolacja fundamentów), to oznacza to, że o pianie poliuretanowej wiedzą bardzo dużo.

Natrysk piany na poddaszach wykonuje praktycznie każda firma z tej branży, natomiast np. izolację dachów płaskich tylko niektóre firmu. Dlaczego? Ponieważ izolacja dachów płaskich wymaga niesamowitej precyzji wykonania oraz wysokich umiejętności.

Certyfikaty

Ostatnią, ale również istotną kwestią są certyfikaty - najczęściej wystawiane przez producentów piany poliuretanowej, którzy prowadzą szkolenia oraz instruują na temat wykorzystania ich produktów. 

Poproś firmę wykonawczą o pokazanie takiego certyfikatu. Jeśli Ci go przedstawią, to uzyskasz dodatkowe potwierdznie ich umiejętności i z czystym sumieniem będziesz mógł ustalać termin wykonania izolacji Twojego budynku.

Jeżeli firma powiada dodatkowe wyróżnienia i dyplomy, to są to dodatkowe korzyści, które możesz wziąć pod uwagę przy wyborze wykonawcy.

Podsumowanie

ocieplenie pianą
źródło: https://izolacjapianka.pl

W tym artykule poznałeś 3 najważniejsze kwestie, na które należy zwrócić uwagę przed rozpoczęciem współpracy z firmą zajmującą się izolację z wykorzystaniem piany poliuretanowej.

Mam nadzieję, że dzięki wiedzy zawartej powyżej unikniesz niechcianych sytuacji, a Twój budynek będzie odpowiednio zaizolowany na długie lata!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.