czwartek, 30 grudnia 2010

Dom z własnym IQ

Dom z własnym IQ


Autorem artykułu jest Luke Sept




Inteligętne domy do tej pory nieosiągalne przez większośc użytkowników przez koszta z nimi związane zaczynaja teraz przyciągać coraz większa gamę zainteresowanych.

Inteligentny dom jest coraz częściej spotykany, także w naszym kraju. Pomimo, iż rozwiązania w nim zastosowane nie należą do najtańszych, to jednak decydujemy się na nie, gdyż zdaniem wielu osób znacznie ułatwiają one życie codzienne.


Dom inteligentny to taki, w którym większość rzeczy jest sterowana za pomocą pilota lub wręcz jest zautomatyzowana. Dotyczy to w szczególności takich rzeczy, jak oświetlenie, otwieranie drzwi, bram i furtek, bardzo często także podgrzewanie wody w basenie czy nawet sterowanie sprzętem AGD i RTV.


Nowoczesne rozwiązania pozwalają nam dopasować te funkcje do swoich potrzeb oraz gustów. Dzięki temu każdy z nas może sobie stworzyć dom swoich marzeń, który będzie dla niego niezwykle przyjaznym miejscem, dbającym o dobry nastrój i potrzeby swoich domowników.


inteligentny dom


Coraz częściej taki dom zyskuje nazwę „dom na pilota”, gdyż to właśnie za pomocą pilota mieszkańcy mogą sterować większością funkcji i udogodnień zamontowanych w domu. Bardzo często jeden pilot odpowiada za sterowanie wszystkimi funkcjami, dzięki czemu nie musimy do wykonania każdej czynności szukać oddzielnego.


Według użytkowników takich rozwiązań są one niezwykle wygodne, i doskonale sprawdzają się w praktyce. Dlatego dobra opinia o takich domach powoduje, ze coraz więcej osób jest nimi zainteresowanych.


Pytanie brzmi czy w obecnym pośpiechu z jakim żyjemy tego typu rozwiązania zaoszczędzające nam dodatkowy czas nie sprwią, że będziemy żyć jeszcze szybciej niż dotychczas.


---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 28 grudnia 2010

Geodezja, co to właściwie jest?

Geodezja, co to właściwie jest?


Autorem artykułu jest Artur Kosiński




Całkiem niedawno temu był sobie pewien Pan. Chodził w roboczej żółtej kamizelce, a jego praca polegała na tym, że cały czas stał przy jakimś dziwnym sprzęcie na stojaku, ni to aparat, ni kamera. W zasadzie nikt nigdy nie wiedział, co to dokładnie jest i co on tam właściwie widzi. A może to plan zdjęciowy najnowszego filmu Tarantino?

Prawdopodobnie nie, ponieważ ten wyżej wspomniany Pan to nie kto inny, jak geodeta. Geodetę podczas pracy widział chyba każdy - charakterystyczna postać pochylona nad swoim dziwnym sprzętem pomiarowym i wypatrująca nie wiadomo czego, robiąca zapiski w swoim kajecie i rozmawiająca przez krótkofalówkę.


Co to w ogóle jest geodezja, czym dokładnie zajmuje się geodeta, jak działa instrument pomiarowy? Zapraszam do lektury.


Generalnie geodezja to nauka, zajmująca się badaniem wielkości i kształtu kuli ziemskiej, a także ustalaniem położenia punktów na jej powierzchni. Pierwszym zagadnieniem, czyli kulą ziemską zajmuje się tak zwana geodezja wyższa, natomiast ustalanie położenia punktów to geodezja niższa. Geodeta, którego widzimy na ulicy, zajmuje się właśnie geodezją niższą.


No właśnie, jako że możesz nie być fachowcem w tej dziedzinie - ustalanie położenia punktów na powierzchni Ziemi być może nie jest zbyt jasnym stwierdzeniem. Przejdźmy zatem do omówienia, czym zajmuje się geodeta. Zapewne pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi Ci do głowy to mapy. Masz racje, jednym z najważniejszych zajęć geodety jest tworzenie map, na podstawie wykonanych wcześniej pomiarów. Pomiary geodezyjne wykonuje się po to, aby uzyskać współrzędne punktów (tak jak współrzędne X Y w układzie współrzędnych, który być może przypominasz sobie z lekcji matematyki – Polska (jak również cały świat) to taki jeden duży układ współrzędnych). Swoje współrzędne ma każde miejsce na Ziemi. Każdy budynek, studzienka kanalizacyjna, droga, most – wszystko to składa się z punktów, które mają swoje współrzędne określone do centymetra lub nawet milimetra. Geodeta zajmuje się właśnie pomiarami takich współrzędnych, a później na ich podstawie wykreśla mapę – czyli obraz powierzchni Ziemi na papierze odpowiednio przeskalowany.


Poza wykonywaniem map geodeta wykonuje takie czynności jak – podziały działek, ustalanie granic nieruchomości (tak zwana geodezja prawna), geodezyjna obsługa inwestycji (tak zwana geodezja inżynieryjna). Każda budowa, czy małego domku, czy wielkiego mostu – wymaga pracy geodety, który najpierw wykonuje mapę pod projekt budowlany, następnie wytycza gotowy projekt w terenie, wykonuje pomiary w trakcie budowy, a na koniec mierzy i wkreśla na mapę obiekty po wybudowaniu. Inne gałęzie geodezji to na przykład fotogrametria, zajmująca się tworzeniem map na podstawie zdjęć lotniczych, czy astronomia geodezyjna.


Do wykonywania pomiarów geodeta wykorzystuje specyficzny sprzęt pomiarowy. Nie jest to – jak wiele osób uważa kamera, czy aparat. Najbardziej typowy sprzęt, z którym pracują geodeci to Tachimetr. Jest to specjalistyczne urządzenie wyposażone w lunetę, którym można mierzyć kąty i odległości. Właśnie na podstawie pomiarów tych wielkości, a następnie skomplikowanych obliczeń matematycznych, wyznacza się współrzędne. Aktualnie coraz bardziej odchodzi się od stosowania tachimetrów na rzecz odbiorników satelitarnych, jednak jest to temat na osobny artykuł.


Naturalnie geodezja jest dziedziną specjalistyczną i bardzo skomplikowaną. Ten artykuł ma na celu jedynie przedstawienie ogólnego zarysu na czym to wszystko polega. Szczegółowe elementy tej nauki można zgłębiać na studiach geodezyjnych na kilku uczelniach w Polsce. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu wiesz już nieco więcej na temat geodezji, jeśli jesteś zainteresowany tym tematem, zapraszam do śledzenia kolejnych wpisów.


---

Geodezja Olsztyn || geo-service.pl
Artur Kosiński



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zbliżająca się zima, a przetargi i roboty budowlane w tym okresie

Zbliżająca się zima, a przetargi i roboty budowlane w tym okresie


Autorem artykułu jest Paweł Kuźma




Jeśli w tym roku zima szybko zaskoczy branżę budowlaną, oznaczać to będzie jej mniejsze przychody. Wykonawcy spieszą się aby zdążyć zrealizować przetargi, które wygrali w ciągu roku.

Oby w tym roku zima była łaskawa dla budownictwa.


Trudno nie odnieść wrażenia że meteorolodzy prześcigają się w informacjach dotyczących nadejścia zimy. Według nich zbliżająca się do nas wielkimi krokami zima, będzie jedną z najsilniejszych w minionym stuleciu, a warto przypomnieć że już zeszłoroczna (2009-2010) nie rozpieszczała nas pod tym względem. Wszystko wskazuje na to że w tym roku będzie tylko gorzej. Pierwsze opady śniegu spodziewane są już w drugiej połowie października, a prognozowana temperatura ma spaść nawet do –30 stopni C. To prawie jak u naszych wschodnich sąsiadów.
Warto sobie zatem odpowiedzieć jak taki stan rzeczy wpłynie na roboty budowlane w tym okresie, który w Polsce obejmuje przecież +/- kilka miesięcy.


Odpowiedź na tego typu pytanie wręcz nasuwa się sama. Jeszcze kilkanaście dni temu widzieliśmy drogowców którzy łatali dziury w jezdniach i malowali pasy, sąsiada który przy pomocy ekipy budowlanej ocieplał dom styropianem, wymieniał nieszczelne okna czy też łatał przeciekający dach. I trudno się oprzeć wrażeniu, że z dnia na dzień taki stan rzeczy przestaje istnieć przynajmniej na koleje miesiące.


Zaradna firma i w zimie znajdzie kontrakt lub ciekawe zlecenie budowlane.


Dodatkowo krótszy dzień sprawia, że szybciej robi się ciemno na dworze, a to kolejna przeszkoda dla budowniczych w naszej rzeczywistości. I choć w nowoczesnym XXIw. świecie istnieją portale internetowe które dwoją się i troją chcąc pomóc firmom w uzyskaniu robót budowlanych poprzez przetargi, zlecenia budowlane czy też konkursy
ofert to sezonu zimowego nie udaje ominąć się również im.


Jakich przetargów będzie najmniej zimą ?


Oczywiście tych na zewnątrz budynków. Część przetargów budowlanych na prace oczywiście zmieniła swój zakres, a część znikła do wiosny. Drogowcy muszą przerzucić się z w/w łatania, czy budowy nowych dróg, na odśnieżanie
już istniejących. Wszelkie roboty zewnętrzne wokół obiektów w miesiącach listopad-marzec przestaną praktycznie istnieć, a jak co roku więcej będzie prac wewnętrznych - wykończeniowych typu malowanie, układnie glazury oraz terakoty, wykonanie inst. wewnętrznych budynkowych. Jak co roku pojawią się również też prace typowo sezonowe np.: odśnieżanie posesji, dachów mniejszych obiektów prywatnych, Spółdzielni i Wspólnot oraz wielkich obiektów handlowych czy też przemysłowych. W związku z nadchodzącym sezonem grzewczym z całą pewnością przybędzie
prac związanych z systemami grzewczymi, piecami, usługami kominiarskimi, czy też wentylacją która będzie odprowadzała wilgoć z budynku.


Kiedy temperatura spada dużo poniżej „0” wszelkie prace ziemne są bardzo utrudnione lub wręcz nawet niemożliwe, różnego rodzaju środki chemiczne, zaprawy, kleje itp. wiążą bardzo powoli. Również wytrzymałość robót jest nieporównywalnie mniejsza do tych wykonanych latem. W dużej mierze materiały budowlane nie są przystosowane do używania w tak niskich temperaturach, a ich optymalna odporność uzyskiwana jest właśnie gdy prace wykonywane są w temperaturach dodatnich. Czasami dzieje się tak że zima nadchodzi niespodziewanie i opóźnia niepotrzebnie prace związane z budowami lub remontami zewnętrznymi, aby tego uniknąć warto ogłaszać przetargi i planować prace budowlane zewnętrzne tak aby zaczynały się na wiosnę lub w lecie, a kończyły najpóźniej w październiku. Oszczędzi to nam jak i wykonawcom dodatkowych nerwów, oraz pozwoli zaoszczędzić czas oraz pieniądze.

Stwierdzić można że tematyka zleceń czy przetargów zmienia się w Polsce tak często jak zmieniają się pory roku. W związku z tym przekrój prac jest różny. Już „niedługo” bo za kilka miesięcy nadejdzie wiosna, a wspominani powyżej drogowcy zajmą się usuwaniem szkód powstałych przez działanie zimy i siarczystych mrozów.


---

Przetargi - Eurobudowa.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jaką nagrzwnicę wybrać?

Jaką nagrzwnicę wybrać?


Autorem artykułu jest Paweł Ciemny




Zapewne nie raz zastanawiałeś się nad zakupem nagrzewnicy, jednak po sprawdzeniu ilości możliwych dostępnych opcji rezygnowałeś.
Jaką wybrać? Gazową, elektryczną czy olejową? Mobilną czy stacjonarną? Z odprowadzeniem spalin czy bez?
Jak dobrać dla Siebie odpowiednią wydajność nagrzewnicy?









Zacznijmy od problemy wyboru paliwa nagrzewnicy. Czy ma być ona elektryczna, a może gazowa lub olejowa. Każda nagrzewnica ma swoje wady, które każdy potencjalny nabywca musi dokładnie przemyśleć.
ELEKTRYCZNE
B%203,3%20EPB Nagrzewnice elektryczne mają spory pobór mocy, przy stosunkowo niskiej wydajności. Jeśli musisz ogrzać pomieszczenie 2x2m sprawdzi się ona wyśmienicie, natomiast przy większych powierzchniach musisz być przygotowany na rachunki za prąd rzędu kilkuset złotych. Nagrzewnice elektryczne sprawdzają się w takich miejscach jak kioski, małe budki, małe sklepy sprzedające artykuły papierowe. Dużą zaletą tego typu nagrzewnic jest brak otwartego ognia. Nawet gdyby nastąpiła awaria nagrzewnicy, jest ona na tyle bezpieczna, że bez obaw można używać ją blisko artykułów papierowych oraz łatwopalnych. Nagrzewnica ta, jako jedyna z całej grupy nie emituje groźnych spalin, więc w pomieszczeni ogrzewanym nie potrzeba wentylacji.

GAZOWE
BLP%2030M
Nagrzewnice gazowe są kompromisem między ceną a jakością. Same urządzenia, jak i paliwo do nich są stosunkowo tanie. Jednak nagrzewnice gazowe są najbardziej "zdradzieckimi" urządzeniami z całej gamy nagrzewnic. Spalając się gaz wypiera z pomieszczenia tlen, więc bez dobrej wentylacji jest duże prawdopodobieństwo zaczadzenia. Urządzenia te dodatkowo podczas spalania emitują dużą ilość wody (z 1 litra gazu powstaje 1,5 litra wody). To jest kolejna przyczyna, dla krórej widać, że wentylacja jest niezbędna. Woda jeśli nie będzie miała ujścia, wejdzie w ściany i będzie przyczyną powstawania grzybów, pleśni itp.

OLEJOWE
BV%2077E
Nagrzewnice olejowe sa najbardziej wydajnymi i dopracowanymi pod względem technicznym urządzeniami. Tutaj możliwy jest dobór nagrzewnicy z odprowadzeniem spalin lub bez. Nagrzewnice z odprowadzeniem spalin stosuje się z powodzeniem do ogrzewania dużych hal, budynków mieszkalnych i innych, w których często lub bez przerwy przebywają ludzie. Nagrzewnice bez odprowadzania spalin stosuje się na budowach np. do ogrzewania budynków w których zapewniony jest duży przepływ powietrza np. budynek, w którym jeszcze nia ma okien.
Nagrzewnice te spalają olej opałowy, który jak w przypadku nagrzewnic gazowych jest tani. Nagrzewnice tego typu jednak mają znacznie większą wydajność, ale i również cenę. Nagrzewnice z odprowadzeniem spalin zaczynają się od kwoty około 3000zł, gdy zwykłe nagrzewnice gazowe można kupić za niecałe 300zł, jednak są warte wojej ceny.

Jak dobrać nagrzewnicę dla swoich potrzeb?

Nic prostrzego. Każdy producent nagrzenic na swej stronie posiada sane techniczne, w których zawarta jest m.in. przepływ powietrza nagrzewnicy w cm3/h. Musimy wiedzieć jaką powierzchnię będziemy ogrzewać.
PRZYKŁAD:
Powiedzmy, że mamy do ogrzania pomieszczenie o wymiarach:
- szerokość 4m
- długość 10m
- wysokość 2,5m
Tak więc: 4*10*2,5=100m3

Teraz musimy określić ile razy w ciągu godziny powietrze ma przepływać przez nagrzewnicę. Aby szybko ogrzać pomieszczenie, okrelamy, że chcemy aby w pomieszczeniu powietrze było wymieniane 5 razy. Musimy więc poszukać dla siebie nagrzewnicy o przepływie powietrza min.500cm3/h. Wydajność taką mają małe nagrzewnice olejowe z odprowadzeniem spalin, więc zauważyć można, że nagrzewnicami ogrzewać można dużo większe pomieszczenia, a nawet całe domy.

Podsumowując, najlepszymi nagrzewnicami są nagrzewnice olejowe, jednak są również najdroższe. Pytanie czy napewno? Nagrzewnice elektryczne kosztują kilkaset zł, ale koszty eksploatacji są znacznie wyższe. Prąd szybko drożeje i nie zapowiada się aby miało się to zmienić. Nagrzewnice gazowe również są tanie i spalają tanie paliwo. Ale tutaj również jest jedno "ALE". Bez odpowiedniej wentylacji pomieszczeń ogrzewanych, po ogrzewaniu całego sezony zimowego, na wiosnę trzeba będzie zrobić remont. Grzyb, pleśń murowana. Przy nagrzewnicach olejowych nie występują tego typu problemy. Nawet jeśli nagrzewnica działa w pomieszczeniu bez wentylacji to jedyną rzeczą jaka może sie stać to, może być w pomieszczeniu wyczówalny zapach spalin. Nagrzewnice tego typu nie generują wilgoci, nie zużywają dużo prądu.
Tak więc po całej tej analizie dochodzimy do wniosku, że nie ma nic lepszego od nagrzwnicy olejowej i warto dołożyć trochę pieniędzy i mieć na przyszłość spokój.





---

Autor: Ciemny Paweł


Źródło: www.alltools.com.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Dom na wodzie nie dla Polaka?

Dom na wodzie nie dla Polaka?


Autorem artykułu jest PB Online




Domy na wodzie nie są niczym egzotycznym w wielu krajach Europy Zachodniej. Czy także w Polsce mają one szansę stać się alternatywą dla tradycyjnych domów bądź mieszkań? Co wiemy o pływających domach i czy jesteśmy otwarci na tak innowacyjne rozwiązania mieszkaniowe? Raport na ten temat przynosi umiarkowanie optymistyczne prognozy.

Zdecydowana większość badanych osób z pojęciem domu na wodzie spotkała się już wcześniej (78%). Analiza skojarzeń pokazuje jednak, że warto uściślić: dom na wodzie to dom posadowiony na specjalnych pływakach i w razie potrzeby można go przetransportować. Mimo, że w takim domu miało okazję mieszkać jedynie 3% badanej populacji, 28% osób chciałoby spróbować tego stylu życia. Większość jednak albo nie jest tym zainteresowana (41%), albo nie ma wyrobionego zdania na ten temat (31%). Warto więc zadać sobie pytanie, jakie czynniki odstraszają respondentów od perspektywy przeprowadzki do domu na wodzie i czy argumenty te są słuszne.


Komfort i bezpieczeństwo


Duża część badanych podejrzewa, że dom na wodzie w porównaniu z domem na lądzie jest mniej trwały (53%) i wygodny (39%). Co trzeci respondent uważa także, że w takim domu nie można mieszkać przez cały rok. Tymczasem, jak mówi Pani Anna Tertel, architekt projektująca domy na wodzie - Domy na wodzie są przystosowane do całorocznego użytku i oferują standard mieszkania odpowiadający tradycyjnemu domowi jednorodzinnemu. Ich powierzchnia wynosi zazwyczaj od ok 50 m2 do ponad 200 m2. - Jak jednak przyznaje Pani Anna - Nie można zaprzeczyć, że mieszkanie w takim domu wiąże się z pewnymi niedogodnościami, należy do nich przede wszystkim brak możliwości podłączenia do wodociągu i kanalizacji: woda i ścieki są gromadzone w zbiornikach i transportowane przez usługodawców zewnętrznych.


Wielu ankietowanych przyznaje, że do zamieszkania w domu na wodzie zniechęcają ich obawy co do jego bezpieczeństwa (42%). Niemal co drugi respondent kojarzy dom tego typu z „niepewnością”, a 41% badanych z „niebezpieczeństwem” i „problemami”. Jednak w kontekście tegorocznych powodzi dom na wodzie okazuje się wręcz bezpieczniejszy od zwykłego domu. Niezależnie bowiem od tego, czy stan wód jest w granicach normy, czy znacznie przekracza próg alarmowy, dom na wodzie po prostu pływa. W Holandii, której 1/3 powierzchni znajduje się poniżej poziomu morza, popularność pływających domów jest tak duża, że powstają całe „wodne” osiedla.


Prawo i finanse


Dokładnie połowa respondentów jako przyczynę braku zainteresowania mieszkaniem w domu na wodzie podała niejasną sytuację prawną obiektów tego typu. Co trzeci ankietowany obawia się, że aby zamieszkać w domu na wodzie, trzeba przejść skomplikowane i długotrwałe procedury administracyjne – jest to kwestia, co do której pewności nie miało aż 54% pytanych. Niestety, w tym punkcie trzeba przyznać rację sceptykom - w Polsce nie istnieją jak na razie jednoznaczne przepisy regulujące status domów na wodzie. W takim domu nie będziemy też mogli się zameldować.


Ostatnia poważna obawa dotyczy strony finansowej całego przedsięwzięcia. Co piąta osoba uważa, że koszt budowy i utrzymania domu na wodzie jest zbyt wysoki. Należy jednak pamiętać, że w przypadku domu na wodzie nie płacimy za wykup działki i nie ubiegamy się o pozwolenie na budowę. - Cena samego domu zależna jest, tak jak w przypadku zwykłego domu, od jego standardu i może się wahać od 1500 do 10 000 zł za m2, a zamówienie można złożyć zarówno u zagranicznych jak i krajowych producentów. W ostatecznym rozrachunku dom na wodzie może więc okazać się tańszy od tradycyjnych rozwiązań – twierdzi Anna Tertel. A czy to dobra lokata kapitału? Optymistą w tym względzie jest jedynie co piąty respondent. Czy słusznie, będziemy się mogli przekonać dopiero za jakiś czas. Pierwszy polski dom na wodzie nadal powstaje.


Badanie zrealizowano metodą ankiety internetowej w serwisie PB Online w okresie od maja do lipca 2010 r. na próbie 294 respondentów.


Pełny raport można bezpłatnie pobrać tutaj


---

Katarzyna Muszyńska


PB Online


www.pbonline.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl